Na obiecywaną jeszcze w ubiegłym roku szkolnym rowerową wycieczkę do Śmiełowa udała się klasa III BTI. Pozostaje to oczywiście w ścisłym związku z lekcjami języka polskiego i niedawnymi spotkaniami z twórczością Adama Mickiewicza. Właśnie leżący u stóp tzw. Szwajcarii Żerkowskiej Śmiełów kojarzy się najsilniej z pobytem wieszcza w Wielkopolsce.
Zaledwie trzytygodniowa jego wizyta w pałacu należącym wówczas do rodziny Gorzeńskich pozostawiła po sobie wiele historii, z których jedna opowiada o lekko skandalizującym wówczas romansie poety z prześliczną Konstancją Łubieńską. Mieszkańcy Śmiełowa do dziś są przekonani, że to właśnie tutaj rodziły się pierwsze strofy „Pana Tadeusza". Gdy z okna pokoju, w którym mieszkał poeta, spojrzy się w kierunku nieodległych wzgórz żerkowskich, nietrudno uwierzyć, że to właśnie w tym miejscu powstawały wersy „o tych pagórkach leśnych i łąkach zielonych". I jeśli nawet brakuje dowodów, że tak właśnie było, zawsze na podorędziu pozostaje wyobraźnia. Wszakże po coś wszyscy ją mamy...
Po zwiedzeniu muzeum - ogromne wyzwanie: rowerowa wspinaczka na najwyższy żerkowski pagór. Stamtąd rozpościera się jeden z najpiękniejszych widoków w Wielkopolsce. Całkiem przyjemnie właśnie z tego miejsca zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle rozpościerającego się w dolinie śmiełowskiego pałacu. Z samego czubka wiaty na punkcie widokowym pejzaż wydawał się jeszcze pyszniejszy...
A później szaleńczy zjazd w stronę Warty i pokonanie rzeki promem w pobliskim Dębnie. Stamtąd do domu zostało tylko 30 kilometrów. W ostatnie ciepłe i słoneczne dni lata mogło być to tylko przyjemnością. I było.
GALERIA